Życie to budowlanka

Życie to budowlanka

Drogi czytelniku. Gdy to piszę jest 3 listopada 2021, a więc świętuję kolejne obchody moich osiemnastych urodzin. Jak to zwykle bywa w takich historiach, urodziła mnie matka. Wiem, to wspaniałe. Ale czy każdy z nas może się pochwalić podobnym wydarzeniem ze swojego życia? No każdy. Moment moich narodzin zatem nie był niczym nadzwyczajnym.

Dużo nie rozmawiałam z ludźmi i wiele nie zrobiłam przez pierwsze lata mojego życia. Trzeba zacząć od nabycia fantastycznej zdolności niesrania w pieluchę. Powoli się z tym rozkręcałam. Przygotowywałam się do startu, nabierałam rozpędu i inne takie. Ale potem się zaczęło. Życie, przygody, wydarzenia, doświadczenia, imprezy w sosnowcu. A i tak nikt by tej książki nie czytał, jakby powstała.

Ale to dziś. Magiczna liczba 33. Chrystus w tym wieku zbawił Ciebie (tak, CIEBIE onanisto) i całą ludzkość od grzechu, może trudno to zakumać, ale warto docenić. A ja? Nie zbawiłam nikogo, nie wymyśliłam nowego pierwiastka, nie odkryłam nowego gatunku. Ale nie bardzo też kiedykolwiek chciałam. To kompletnie bez sensu jest napisane. Dobra już.

Mam pewne wnioski: Jestem w wieku, który pozwolił mi zweryfikować, że nie jestem – jak dotychczas myślałam – stworzona z adamantium, kryptonitu, czy nawet z żelbetu. Materiał, z którego jestem ulepiona to kurwa jest gładź szpachlowa. I proszę ja Ciebie sekret tkwi w proporcjach. Trzeba dosypać więcej z wora jak za bardzo rozwodniona. A jak Ci się sypło od serca, to znowu dolać wody. Ale to nie koniec. Potem to gówno trzeba dobrze wymieszać, a to wymaga krzepy, albo jakiegoś „młodego” do pomocy no i dobrego mieszadła. Ale najczęściej wszystkiego na raz. Bez gródek ma być. I jak już to masz, to jedziesz z tą szpachlą. U siebie rób jak u siebie, co nie?

I tak sobie myślę, że takiego remontu to jednak nie warto na odpierdol. Ta chata ma stać przez lata, a jak ktoś przyjdzie i powie „a kto to pani tak spierdolił”, to będę mogła mieć pretensje tylko do siebie. Chociaż wiesz, no jednak nie chcę krzywego karton gipsu zasłaniać kwiatkiem. Mogłabym, ale nie chcę. Ma być bez ściemy ta chata odjebana prima sort. Nawet jak się innym nie będzie podobała. Łapiesz?

One Comment

Gosia
5 listopada 202114:38

Masz rację co do solidnej budowy. Ale ona będzie taka także dzięki ludziom, którymi będziesz się otaczała czego ci z całego serca życzę.

Leave a Reply